środa, 23 września 2015

Jesień jesień to TY?

Chyba mało osób pamięta, że dziś.. pierwszy dzień jesieni. Nie wiem, kiedy i jak to się stało, że rok przeskoczył z długo oczekiwanej wiosny na kolejną jesień. Pamiętam jak nie tak dawno pisałam o tym, że wszystko robi się zielone. Pisałam, że nowy rok, nowe plany, pomysły a tu już jesień.

Nie wiem, czy kiedyś o tym wspominałam pewnie nie ale lubię jesień. Zresztą od pewnego czasu staram się widzieć pozytywne aspekty w każdej porze roku. Uważam, że nawet niezbyt lubiana przeze mnie zima to czas, kiedy też pojawiają się fajne momenty. Teraz kiedy mam swój dom jesień i zima nabiorą dla mnie innego wyrazu. Myślę, że to będą miesiące, w których znajdę czas na więcej książek, na lampkę winę, relaks przy świecach i czas na wieczorne pogawędki przy kawie. Latem też można czytać książki, pić wino i rozmawiać ale... chyba nikt nie powie mi, że latem pije grzane wino, herbatę z cynamonem albo bierze rozgrzewającą kąpiel! Te "rzeczy" zachowane są właśnie na ten czas.

Lubię też jesień, bo pokazuje, że przemijanie też potrafi być piękne. Pory roku w Polsce to taka metafora życia. Dorastanie, dojrzewaniem i przemijanie. Każda ma swoje indywidualności, każda cechuje się czymś innym. Wiosna wcale nie musi być gorsza od lata ani jesień od wiosny. Po prostu każda pora roku, jak i życia ma to "coś"

Takie rozważania o przemijaniu pojawiają się zawsze, kiedy zbliża się koniec roku. Myślę sobie wtedy "o mamo, kolejny numerek na liczniku" czyli co robię się stara? Absolutnie nie! Czy chciałabym być dzieckiem? Czasami tak. Czy chciałabym mieć 18 lat? Czasami, ale nie moment-przecież ja ciągle jestem młoda duchem :-)

Trzymajcie się ciepło!

2 komentarze:

  1. Jesień można lubić też za to, że to najobfitsza w warzywa i owoce pora roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda i jeszcze za powstające w kuchni przetwory :-)

    OdpowiedzUsuń