wtorek, 29 października 2013

Witaminy, witaminy

Kilka dni temu postanowiłam że odkurzę ze spiżarnianych czeluści moją sokowirówkę, nadeszła chyba idealna pora na to by się bronić przed nadchodzącym deszczem, wiatrem, śniegiem i mrozem. Zamiast faszerować się tabletkami z apteki, postanowiłam sama komponować sobie witaminowe bomby. W tym celu udałam się na zakupy i wzięłam mnóstwo pomarańczy, grejpfrutów, kiwi, jabłek i marchwi. Dodatkowo zakupiłam sobie również : imbir i cynamon. Pewnie zastanawiacie się po co mi te ostatnie dwa składniki, ano właśnie po to by wspomóc działanie owoców, a dodatkowo poprawić smak soku. Krótko tylko wspomnę o właściwościach imbiru i cynamonu. Po pierwsze bardzo fajnie rozgrzewają, powodują że organizm oczyszcza się z toksyn a także samoistnie przyśpieszają przemianę materii, dzięki temu nasz organizm zaczyna lepiej funkcjonować. Resztę informacji znajdziecie na ich temat w internecie, i zapewniam was że sami będziecie zaskoczeni. Moje ulubione połączenia sokowe 

* Pomarańcz 
* grejpfrut
* imbir 

oraz 

*jabłko
*pomarańcza 
*marchew
* cynamon 

Soki komponujecie wg. własnych upodobań, możecie również dodawać do nich czerwone buraki, natkę pietruszki,  i wiele innych warzyw i owoców. 

Smacznego:)


piątek, 25 października 2013

Pyszna konfitura z winogronem i jabłkiem

Jesień jest chyba moją ulubioną porą roku, nie tylko ze względu na kolorowe liście i cudowne poranne mgły ale również ze względu na sezonowe produkty. W tym roku jest szczególnie wyjątkowy urodzaj grzybów a także jabłek, które kolejny raz postanowiłam wykorzystać. Ostatnio dostałam świetny przepis od mamy mojej znajomej, na cudowną konfiturę winogronowo-jabłkową. Nigdy wcześniej jej nie robiłam ale wyszła mi przepysznie i uwierzcie jest naprawdę banalnie prosta - zresztą jak wszystko co wstawiam na bloga :-) Musicie koniecznie spróbować, zwłaszcza że to już ostatni dzwonek na jabłka i winogron. 

Składniki :
0,5 - 1kg winogrona fioletowego 
3 kg jabłek najlepiej szara reneta 
1kg cukru 
woda 

a także : słoiki najlepiej o pojemności 0,3. 

Wykonanie :
Winogron myjemy, obrywamy z gałązek i innych nieczystości, wrzucamy do garnka. Zasypujemy ok 2 szklankami cukru, wlewamy 1/3 szklanki wody i wstawiamy na mały palnik aby się gotował. To samo robimy z jabłkami. Obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, wsypujemy 2 szklanki cukru, pół szklanki wody i zaczynamy gotować na małym ogniu. Owoce powinny "smażyć" się tak długo dopóki nie powstanie z nich jednolita papka, kiedy tak się stanie jabłka odstawiamy na bok a winogron przecieramy przez sitko do innego garnka, ucierając go drewnianym wałkiem. Powinny pozostać nam w sitku same pestki, a w naczyniu czysty mus winogronowy. Następnie przetarty winogron łączymy z jabłkami, wsypujemy pozostałą część cukru i ponownie zagotowujemy na małym ogniu przez ok 10-15 min, od czasu do czasu mieszając. Gorącą konfiturę wlewamy do wcześniej umytych słoików, mocno zakręcamy i odwracamy do góry nogami i zostawiamy do dnia następnego.

Konfitura świetnie pasuje do naleśników, bułek i innych wypieków.

Smacznego:-)

środa, 16 października 2013

Tarta z łososiem i szpinakiem

Wiem, wiem miało nie być ciągle pieczenia i gotowania - przykro mi to silniejsze ode mnie :-) Miałam napisać tego posta troszkę szybciej, ale niestety drugi komputer odmówił posłuszeństwa. Jak już kiedyś pisałam jestem semi wegetarianką, dopuszczam w swojej diecie spożywanie ryb które wszystkim polecam. Tarta którą dla was przygotowałam jest naprawdę prosta. Może być zarówno daniem głównym, jak i przystawką. Świetnie będzie komponować się z sosem czosnkowym. 

Skład na ciasto (dwie tarty 24cm) 

*250 g mąki (ok. 2,5-3 szklanki)
*150g schłodzonego masła 
*1 łyżeczka soli
*1 jajko 

(jeżeli potrzebujecie tylko jedną tartę to obetnijcie do połowy składniki, lub to co wam zostanie dajcie do zamrażarki i z pewnością kiedyś wam się przyda, jak zaskoczą was goście :-) )

Wykonanie ciasta : Wszystkie składniki łączymy ze sobą, ważne by masło i jajko były zimne. Na stolnicy robimy górkę z dołkiem, wbijamy jajko i lekko mieszamy. Dodajemy sól, ponownie mieszamy, Dajemy poszatkowane nożem masło i wszystkie składniki łączymy tak by powstało jednolite ciasto. Gdy będzie gotowe owijamy w srebrną folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki. Po tym czasie wałkujemy je na stolnicy podsypaną odrobiną mąki, wykładamy foremkę i podpiekamy w piekarniku 15 min w temperaturze 180 stopni. W czasie podpiekania robimy szpinak, przepis poniżej.

Pozostałe składniki :
* Filet z łososia 
* 300 g szpinaku 
* 3 łyżki śmietany
* 1 jajko 
*Zioła prowansalskie 
* Czosnek 
* Oliwa 
* Cytryna 
*Sól

Łosoś:

Może zacznę od łososia, zanim trafi do waszej tarty musicie go zamarynować. Najlepiej zrobić sobie to 2h przed pieczeniem. Do miski dajemy łososia, zalewamy go ok 6 łyżkami oliwy, przez praskę przeciskamy 3 ząbki czosnku, dajemy łyżeczkę oliwy i zioła prowansalskie, Mieszamy wszystko z łosiem i wstawiamy go do lodówki. 

Szpinak:

Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy umyty i oczyszczony szpinak. Dodajemy 3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę. Całość dusimy, dodajemy soli do smaku. Gdy szpinak się obkurczy a z patelni wyparuje woda, dodajemy śmietanę i jeszcze mieszając trzymamy ok 30 sekund na ogniu. Na koniec wbijamy jajko i całość dokładnie mieszamy.

Wyjmujemy podpieczoną tartę, na dole układamy kawałki łososia i wlewamy szpinak. Całość pieczemy 20-25min w temp. 180 stopni. Łosoś powinien być lekko różowy i ścięty, szpinak powinien być u góry delikatnie zapieczony. 

Smacznego :)




czwartek, 10 października 2013

Donuts czyli pączki z Ameryki

Jeżeli macie teraz ochotę na coś słodkiego, a nie ma was w domu - nie czytajcie tego dalej. Dziś mam dla was coś naprawdę pysznego, świetnie wyglądającego i bardzo łatwego. Pączek kojarzy się nam zawsze z kulką wypełnioną konfiturą, polaną lukrem albo cukrem pudrem. W Ameryce, pączek to ciastko z dziurką w środku, najlepiej polane pyszną czekoladą, lukrem albo inną smakową polewą. Donuts to taka amerykańska wersja oponki, a czy smakuje tak samo ocenicie sami jak zrobicie. 

Składniki na ok. 30-40 sztuk* 

- 5 szklanek mąki pszennej 
- 28g droższy świeżysz (lub 14g suchych) 
- 2 duże jajka
- 1,5 szklanki letniego mleka (lub szklanka jeżeli robicie zaczyn)
- 1/4 szklanki letniej wody
- 1/2 szklanki cukru 
- pół łyżeczki soli 
- 1/3 szklanki roztopionego masła
- 2 łyżki rumu, lub ekstraktu z wanilii ( ja nie miałam akurat ani tego ani tego, więc dałam troszkę miąższy z laski wanilii) 

Dodatkowo 

- Olej do smażenia 
- Cukier puder, lukier lub czekolada 
- Słodka posypka, orzechy, kokos ( wg uznania :) ) 

Przygotowanie :
Mąkę połączyć z drożdżami suchymi lub zaczynem, wymieszać. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto, na koniec dodać roztopione masło. Wyrabiać ok 5 - 7 minut ręką (można użyć miksera ze specjalnymi nakładkami, lub maszyny do pieczenia chleba). Ciasto powinno być gładkie i elastyczne, na pewno będzie kleić się do ręki. W przepisie jest aby nie dosypywać mąki, ja jednak jej trochę dodałam tak by się nie kleiło. Uformowałam z ciasta kulę i odstawiłam je pod ściereczkę na 1,5h. 

Wyciągamy ciasto na stolnicę podsypaną lekko mąką. Wałkujemy na grubość ok, 1cm, wycinamy koło szklanką a następnie mniejsze kółko w środku (ja wycinałam zakrętką metalową) Kiedy pączki są gotowe, przekładamy je na jakąś tacę lub blat (też podsypujemy lekko mąką) i odstawiamy na 30 minut. W  garnku rozgrzewamy olej (do 170 st) i smażymy pączki z obu stron na brązowo-karmelowy kolor. Kiedy olej będzie rozgrzany wychodzi tak ok. 1-2 min na stronę, musicie tego pilnować żeby ich nie spalić. 

Gotowe pączki zdobimy wg uznania i podajemy :) 

Smacznego !



niedziela, 6 października 2013

Niebiańsko banalny sernik

Miało nie być ciągle przepisów na ciasta i potrawy, ale nie mogę się powstrzymać. Dziś mam dla was coś naprawdę wyjątkowego na niedzielny deser. Ponieważ sama lubię proste i łatwe przepisy, takie tu będę tylko zamieszczać. Dziś przepis na fajny, łatwy i smaczny sernik. Poniekąd jest on moją inwencją twórczą J
Sernik jest naprawdę puszysty i delikatny, niebiańsko waniliowy w środku. Do jego wykonania użyłam gotowego sera wiaderkowego z biedronki o smaku waniliowym. Równie dobrze możecie poszukać zwykłego sera  wiaderkowego i dodać do niego łyżeczkę esencji waniliowej lub miąższ z laski wanilii.
Zamiast piec spód, kupiłam paczkę ciastek owsianych o smaku orzechowych, ale wiem że sprawdzą się tu również np. ciastka degistve.

Składniki na spód:
·         Paczka ciastek owsianych smakowych lub degistive
·         100g masła
Masło rozpuszczamy w garnku na małym ogniu. Ciastka tłuczemy wałkiem lub tłuczkiem do mięsa, tak by uzyskać konsystencję piasku. Łączymy masło z ciastkami, wykładamy formę i wkładamy do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.

Składniki na masę serową :
1 wiaderko sera waniliowego z biedronki (może być też każdy inny)
5 jaj
½ kostki masła
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 budynie waniliowe
Żółtka ubijamy z cukrem waniliowym i zwykłym cukrem. Gdy się połączą dajemy po kawałku masła i ucieramy na gładką masę. Następnie dajemy powoli ser i ucieramy. Na końcu wsypujemy budyń i ucieramy do połączenia wszystkich składników. Białka ubijamy na sztywną pianę. Gdy będą gotowe delikatnie łączymy je z masą serową, i równie delikatnie mieszamy do połączenia.
Na spód ciasteczkowy wlewamy masę serową i pieczemy 60min w temp 170 stopni ( do uzyskania karmelowego koloru na wierzchu). Gdy sernik się upiecze trzymamy go jeszcze w piekarniku przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Wyjmujemy i najlepiej chłodzimy przez całą noc.

A teraz najlepsze…
Polewa chałwowa
  • 1 chałwa 100g
  • 200ml śmietanki kremówki (ja użyłam 30% łaciatej)
Śmietankę wlewamy do garnka i dajemy pokruszoną chałwę. Całość gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszając. Gdy masa będzie gęsta, zdejmujemy z palnika i odstawiamy na bok do przestygnięcia.
Sernik smarujemy polewą chałwową, całość możemy udekorować laską wanilii, skruszoną chałwą lub orzechami włoskimi.
Wskazówki :
  • Jeżeli chcecie by białka się ubijały, dodajcie do nich szczyptę soli. Ubite nie wypadają z garnka po przechyleniu J
  • Sernik jest upieczony wtedy kiedy jest karmelowy na wierzchu.
  • Pod koniec pieczenia możecie delikatnie zmniejszać temperaturę np. z 170 na 160, potem 150.
  • Jeżeli chcecie nim poczęstować gości, zróbcie go dzień wcześniej. Sernik nie lubi pospieszania, najlepiej gdy odstoi swoje w piekarniku i lodówce.

Smaczengo!:)


czwartek, 3 października 2013

Focaccia wg. Jamiego Olivera

Może na wstępie napiszę wam dlaczego tak bardzo lubię Jamiego. Kiedyś mając w swoich kanałach kuchnię tv, uwielbiałam patrzeć na jego programy. Generalnie lubię jego styl kulinarny, a zwłaszcza to że jego dania są proste, kolorowe i chaotyczne(pozytywnie). Jeżeli więc będziecie chcieli zobaczyć jego styl gotowania to nie spodziewajcie się mikroskopijnych porcji, z dodatkiem dwóch kropelek sosu. Jamie uwielbia oliwę, zioła, sałatę, pomidory i przyprawy którymi cudownie wykańcza swoje potrawy. 

Dziś zrobiłam dla was focaccie by Jamie Oliver. Zanim jednak napiszę wam składniki i sposób przygotowania, słów kilka o samej potrawie. Focaccia to włoskie pieczywo będące trochę odpowiednikiem pizzy bez dodatków. Każdy rejon Włoch ma swój unikalny przepis, ja swoją robiłam dziś z cudownymi jesiennymi pomidorami koktajlowymi, nutką rozmarynu i czosnku. Foccacia świetnie pasuje np. jako dodatek do zielonych sałat, idealnie komponuje się z mozzarellą z dodatkiem oliwy oraz samymi oliwkami. Przepis jest naprawdę banalny, a większość składników pewnie i tak macie już w swoim domu :)

Składniki na ciasto:
*450g mąki 
*300ml wody
*opakowanie drożdży suszonych (lub świeżych wskazówka na końcu )
*1 łyżka cukru
*1 łyżka soli morskiej 

Wszystkie składniki wymieszać. Ciasto powinno odchodzić od ręki. Odłożyć na bok na ok 45-60min w ciepłe miejsce, tak by zwiększyło swoje objętość. Następnie przełożyć do tacki np. 23x26, i ponownie odstawić do wyrośnięcia (ok. 10-15min) 

Reszta składników:
* Trochę soli morskiej do posypania (ok 1-2 łyżeczki)
* Rozmaryn (ja daje 1-1,5 łyżeczki)
* 3 łyżki oliwy
*Główka czosnku 
* Pomidory koktajlowe ( a jeszcze lepiej suszone pomidory) 

Kiedy mamy ciasto w tacy, układamy na nim pomidory koktajlowe, wciskając je by tworzyły charakterystyczne wgłębienia. Całość smarujemy wymieszaną oliwą z zgniecionym czosnkiem. Na koniec posypujemy rozmarynem i solą. Wszystko pieczemy ok. 35-40min w temp 190 stopni. Ciasto powinno być rumiane. 

** Jeżeli nie macie drożdży suszonych zróbcie zaczyn. Ok dwie łyżeczki drożdży rozpuszczacie w 100 ml ciepłego mleka i łyżeczce cukru. Całość dokładnie mieszacie i odstawiacie na ok 10-15 min. Zaczyn jest gotowy kiedy zaczyna "pracować" - będzie to widoczne. Pamiętajcie aby wtedy zwiększyć ilość mąki zamiast 450 g dajcie np. 500 g.

*** PAMIĘTAJCIE że rozmaryn należy dawać z umiarem, inaczej całość będzie gorzka.



Smacznego :)





środa, 2 października 2013

(nie)banalne pieczone ziemniaki

 Dziś fajny pomysł na urozmaicenie obiadu - pieczone ziemniaki.

Na tacę kroimy ziemniaki na kawałki średniej wielkości. Polewamy je oliwą z oliwą (wg. uznania), posypujemy ziołami prowansalskimi lub rozmarynem (uwaga dajemy go tylko trochę, zbyt duża ilość sprawi że ziemniaki będą bardzo gorzkie), do tego dodajemy pokrojone w plastry 3 ząbki czosnku i całość zapiekamy. Pieczemy ok 20 min. w temp 180-200 stopni. W trakcie pieczenia przynajmniej raz je "ruszamy" drewnianą szpatułką tak by nie przywarły do patelni. Upieczone ziemniaki powinny być miękkie w środku i rumiane na zewnątrz. 

Ziemniaki możemy podać na drewnianej desce, posypane obficie natką pietruszki. Każdy z domowników nabiera wg. uznania. Świetnie pasują do mięsa, ryb ale również do białego sera.

Smacznego! :)



Na dobry początek ... muffinki!

Dziś znowu wracamy do kuchni i pieczenia. Myślę że o muffinkach długo mówić nie trzeba, są banalnie proste, niebywale smaczne i pasują na każdą okazję. Ten łatwy i prosty deser powinien na zawsze zawładnąć waszymi sercami. Każda początkująca "Kura" domowa, powinna od nich rozpocząć swoje cukiernicze podboje. Do wykonania muffinek nie trzeba ani miksera, ani innych specjalistycznych sprzętów. Aby je wykonać musicie mieć miskę, łyżkę, szklankę do odmierzania proporcji i jakiś rondel do rozpuszczenia masła (albo nawet i nie jeżeli zastąpicie je olejem). Poniższy przepis to baza którą możecie dowolnie modyfikować - to mój ulubiony przepis.

-2 szklanki mąki 
-3/4 szklanki cukru 
- łyżeczka cukru waniliowego lub kilka kropel esencji waniliowej 
-2 łyżeczki proszku do pieczenia 
-1 jajko
-1 szklanka mleka
-1/3 masła lub 1/3 szklanki oleju 

Wykonanie : Łączymy ze sobą suche składniki. Następnie kolejno dodajemy jajko, mleko i rozpuszczone masło lub olej. Wszystko mieszamy tak by składniki się połączyły. Pamiętajcie że masa muffinkowa to nie masa naleśnikowa, nie ma więc być gładka i jednolita - grudki są wręcz wskazane! Masę wlewamy do papilotów wcześniej umieszczonych w specjalnej tacy. Napełniamy foremki do 3/4 wysokości i pieczemy 25min w 180 stopniach. 

Jak wcześniej wspomniałam powyższy przepis to baza bez dodatków, to jak wy skomponujecie swoje muffinki to wasza chwila kreatywności. Ja swoje muffinki łączę najczęściej z malinami, orzechami, kokosem albo m&msami. 

Muffinki możecie również dowolnie dekorować. Może być to krem, czekolada lub zwykły cukier puder. 

Podawać najlepiej lekko ciepłe, z pyszną kawą lub herbatą.


Smacznego!