środa, 21 października 2015

Jak pojechać do Wilna za 1 euro?

Co można kupić za 4zł? Można kupić np. chleb, masło, mleko można pojechać autobusem komunikacji miejskiej albo zjeść dwie gałki dobrych lodów. Okazuje się też, że można pojechać do Wilna i z powrotem. Tak to nie żart. Tyle właśnie zapłaciłam za przejazd w dwie strony. Zawrotną sumę 1 euro.

Bilety liniami lux express wyszperałam w trakcie sierpniowej akcji promocyjnej. Nie było łatwo znaleźć dwa bilety w tej cenie na podróż w dwie strony. Ale cóż udało się. Zawsze wierzę w to, co sobie założę.

Kolejny raz pokazałam i udowodniłam jedno. Aby zobaczyć świat jakikolwiek był on nie był nie trzeba mieć wielu zer na koncie. Czasem wystarczy odrobina zaangażowania i dobrej woli. Potrzebny jest też pomysł i odwaga. Tak odwaga jest ważna. Znam mnóstwo osób, które mają awersje na myśl o podróży do obcego miasta w Polsce a co dopiero za granicą.



To nie była moja pierwsza wyprawa na „własną rękę” jednak w przypadku Wilna nie trzeba być ani poliglotą, ani bardzo obcykanym podróżnikiem. Właśnie dlatego to miasto to idealna propozycja dla osób, które chcą zacząć jeździć bez biur. Po pierwsze można dogadać się w jeżyku polskim, po drugie miasto jest bardzo „małe” a wszystkie najważniejsze zabytki są niemal obok siebie, po trzecie ludzie są bardzo pomocni i chętnie służą pomocą.

Do wyjazdu nie przygotowywałam się w jakiś specjalny sposób. Kilka dni przed podróżą zarezerwowałam hotel przez stronę booking com. Przy wyborze kierowałam się głównie godziną naszego przyjazdu. Wiedziałam, że będziemy o 23, a więc nie wyobrażałam sobie chodzenia z „tobołami” po obcym mieście nocą. Musiał być więc to nocleg blisko stacji i w miejscu, z którego łatwo dostać się do wszystkich zabytków. Wybór padł na hotel Panorama a decyzja była bardzo trafna.

                   (mapka z najważniejszymi obiektami Wilna) 

Trafiła się niezła okazja. Hotel oddalony był 4 min spacerem od dworca, w ścisłym centrum starego miasta za 320zł za dwie doby dla dwóch osób. Pewnie ktoś pomyśli, ale drożyzna. Jeżeli komuś uda się kupić nocleg za taką kwotę w Warszawie przy dworcu centralnym to gratuluję ;-) Oczywiście są tu o wiele tańsze noclegi. Gdyby nie fakt, że przyjechaliśmy o 23 pewnie szukałabym czegoś innego!

(widok z hotelu na panoramę Wilna) 


Pisząc ten wpis pomyślałam, że zrobię mini przewodnik dla osób, które być może zainspiruję na podróż do Wilna, a więc …

ZWIEDZANIE:

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Ostrej Bramy. Następnie kierowaliśmy się w dół w stronę katedry św. Anny i pomnika Adama Mickiewicza. Idąc będziecie mijać wiele innych zabytków m.in. Cerkiew Piatnicką, Kościół św. Ducha oo. dominikanów oraz Uniwersytet Wileński. Z Katedry św. Anny ruszyliśmy do Katedry Wileńskiej. Uważam ją osobiście za jeden z piękniejszych obiektów Wilna, który trzeba zobaczyć. Nad katedrą znajduje się również Wieża Giedymina. Niestety my ze względu na dość nie korzystną pogodę zobaczyliśmy ją wyłącznie z dołu.

(Ostra Brama)

(kościół św. Anny)

(Katedra Wileńska) 

(Wieża Giedymina)

Zwiedzając Wilno polecam również wybrać się nad rzekę Neris. Jeżeli chcecie poczuć klimat miasta poszwędajcie się po licznych uliczkach. W Wilnie jest ich mnóstwo. Wspaniale oddają klimat tego wspaniałego miasta.



Na koniec bezwzględnie odwiedźcie „Halus Turgus”, czyli wileński targ. Można tam poczuć i posmakować Litwy. Sprzedające panie mają przy swoich stoiskach próbki do degustacji wyrobów. Koniecznie skosztujcie litewskiego chleba i marynowanego czosnku. Na targu są również tradycyjne sery, wędliny oraz .. przyprawy z Litwy!

(pyszne chleby na targu) 



JEDZENIE

Podróż bez degustacji tradycyjnych potraw to nie podróż. Polecam pyszną knajpkę na ulicy Szopena 3. Właściciela serwuje tam litewskie dania m.in. kołduny, cepeliny, czebureki oraz bliny. Nie dość, że zjedliśmy tanio to jeszcze nie drogo. Za podwójny dwu daniowy obiad, dwie kawy, duże piwo oraz deser zapłaciliśmy w sumie 11 euro. Knajpka oddalona była od naszego hotelu 2 minuty drogi. Na śniadanie wybraliśmy bistro usytuowane w ścisłym rynku niedaleko Ostrej Bramy.

(śniadanie owsianka z karmelizowanymi owocami)

CENY

Aktualną oficjalną walutą na Litwie jest euro. Pomimo tego ceny są porównywalne o ile nie mniejsze niż w Polsce. Powiem więcej dla mnie Wilno okazało się o wiele tańszą stolicą niż nasza Warszawa, w której jadąc do Wilna mieliśmy postój.


CO WARTO KUPIĆ

Na pewno chleb, przyprawy oraz coś z bursztynem. Wilno słynie z bursztynów jest mnóstwo straganów, na których kupicie biżuterię, breloki oraz inne akcesoria z tym kamieniem. Radzę kupować u pań, które stoją gdzieś w mało popularnych uliczkach. Biżuteria w sklepach przy głównych ulicach jest droga.



CZYM DOJECHAĆ

Tak jak my Lux Expresem  Do Wilna jeżdżą również Polskie Busy. Średnio co ok. 2-3 miesiące pojawia się promocja, dzięki której można kupić bilety po 1 euro.



GDZIE WARTO SPAĆ

Tak naprawdę wybór należy do was, jeżeli przyjedziecie wcześniej niż my możecie poszukać czegoś taniej.

Podsumowanie : Podróż + hotel + wyżywienie ( 3 dniowa wycieczka) wyniosła nas ok. 200zł na osobę. Oczywiście da się taniej, ale to tak naprawdę od was zależy czy cena będzie mniejsza, czy większa.

Czy polecam Wilno? TAK jest cudowne.

(P.s - przepraszam za niektóre zdjęcia, cóż padał deszcz i sprzęt opanowały siły wyższe ;-) mimo wszystko jednak Wilno zachwycało!) 

8 komentarzy:

  1. "Nie dość, że zjedliśmy tanio to jeszcze nie drogo" hehehe nigdy do końca nie bądź pewna ile zapłacisz!!! ;-)Super post! Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wpis :) Sama uwielbiam wyszukiwać promocje i zawsze powtarzam wszystkim niedowiarkom, że można podróżować tanio. Wystarczy się tylko trochę postarać i nie trzeba siedzieć w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z tym, że aby podróżować wcale nie trzeba mieć kieszeni wypchanych pieniędzmi. Ja stale śledzę fly4free i HolidayPirates i też udało mi się wyhaczyć kilka dobrych ofert.
    Pięknie w tym Wilnie, sama chętnie bym się wybrała :) A smakowanie regionalnych potraw to mój ulubiony punkt podróży.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyłapania okazji:) bardzo fajnie Wam się udało i bardzo ładnie opisany wyjazd. Ja mam troszkę inne odzucia z Wilna, bo byłam tam kilka lat temu i miasto wywarło na mnie jakoś tak ponure wrażenie. Wydawało mi się, że jest tam bardzo pusto. Może ma to związek z porą roku, bo była jesień, ale tak czy inaczej przez te kilka lat tam nie wróciłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wieleńskie klimaty i smaki.. uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, że da się podróżować tanio i daleko i udanie. ;) Sama od lat podążam tą drogą i polecam ją wszystkim. W Wilnie jeszcze nie byłam, ale rzeczywiście jest masa promocji na tę trasę u różnych przewoźników więc warto w końcu się udać. :) Gratuluję udanej wycieczki i życzę wielu kolejnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super to wszystko sobie zorganizowałaś. Pokazałaś że wystarczy chcieć :)

    OdpowiedzUsuń