piątek, 17 kwietnia 2015

100 lat i życzeń moc

Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, zdrowia i wszystkie inne życzenia napływały do mnie w sobotę jak fala tsunami. Jedni pamiętali bo mnie znają, wysłali kartkę i sms, inni którzy znają mnie mniej wysłali życzenia na facebooku bo albo pamiętali, albo przypomniał im o tym niebieski serwis. Tak czy inaczej, przybyło mi znów lat ale wcale nie czuję z tego powodu żalu, bo zawsze powtarzam że mamy tyle lat na ile się czujemy. 

Standardowo były też prezenty, mniej i bardziej zaskakujące ale powtarzam że nie w prezentach moc ale w pamięci. Były też małe rozczarowania, ludźmi którzy wydawało mi się że będą pamiętać a jednak pamiętali z "przypadku". Człowiek się uczy całe życie. Wychowałam się w domu, w którym pamięć o tym dniu jest bardzo ważna. Dzień urodzin to po prostu święto, koniec kropka. 

W sobotę mama powiedziała że pogoda gdy się urodziłam była taka sama jak w tym roku. Przyszłam na świat o 5:30 kiedy słońce już mocno zaglądało do okna. Kurcze, dziękuje mamie że urodziła mnie w tak pięknym dniu, może dlatego bądź co bądź jestem pogodną osobą, zawsze z głową pełną pomysłów i z nadzieją na lepsze jutro.

Standardowo musiało być coś słodkiego, bo chociaż od pewnego czasu staram się zdrowo odżywiać o czym piszę na moim profilu fb (ecoperson) to nie ukrywam że czasami wpadnie coś słodkiego, nadprogramowego ale przecież w diecie, zdrowej diecie chodzi o to by mieć poukładane w głowie. 

Poniżej przepis na mega czekoladowy, obłędnie orzechowy "torcik" bez mąki. Przepis pochodzi oczywiście z mojego ukochanego bloga mojewypieki. 


Składniki:
4 jajka
200 g masła
200 g podpieczonych i zmielonych orzechów laskowych
180 g gorzkiej czekolady
150 - 180 g drobnego cukru
2 łyżki likieru cytrusowego (lub brandy, rumu)

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Czekoladę z masłem roztopić w kąpieli wodnej, odstawić. Białka oddzielić od żółtek.

Żółtka zmiksować do białości z cukrem, na puszystą masę. Stopniowo dodawać lekko ciepłą (nie gorącą) czekoladę, dalej miksując. Dodać orzechy, likier i zmiksować.

Białka ubić na sztywną masę i delikatnie wmieszać do ciasta czekoladowego.

Formę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia, boki posmarować masłem. Przelać gotową masę. Piec około 55 minut w temperaturze 160ºC. Gotowe ciasto sprawdzamy naciskając palcem delikatnie na środek, powinno być wypieczone, nie sprawdzamy patyczkiem (może być mokry od czekolady).

Wystudzić w uchylonym piekarniku. Ciasto urośnie, potem lekko opadnie.
Podawać z polewą czekoladową i malinami.

Polewa czekoladowa:
100 g gorzkiej czekolady
40 g masła
Składniki roztopić w kąpieli wodnej, wymieszać, polać po wierzchu ciasta.


P.S ja nie miałam malin, ale mogą być wszystkie owoce. Niestety jakość zdjęć komórkowa :(

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz